niedziela, lutego 28, 2016

Pulp-fiction. I'm in ecstasy!

LIVE, DJ EZ in aid of cancer research.



Jestem już 13 godzin na nogach przy tym secie! Przepraszam, że wrzucam dopiero teraz, jednakże, jak wiadomo - nad ranem robi się nad wyraz ciekawie! Styl typowy dla DJ-a EZ, tech-house, funky 4/4 z urokliwymi wokalizami. DJ ma na stanie 3 torby płyt, krzesełko (na którym notabene usiadł dopiero po 12h) i napój z dodatkami. Kapitalnie jest witać słoneczny dzień przy takich dźwiękach, we wyobraźni zaczynają meandrować nadwodne festiwale.

czwartek, lutego 25, 2016

MIX IN PROGRESS...

zamulan - dark turns into gray after bzd
will be released in 2016 / mix / Archinhub [PL], ARCHINHUB01
techno, dub techno, ambient
sedative, majestic, soft

środa, lutego 24, 2016

Basic Rhythm - Raw Trax. fractal stairway to novatives.

Basic Rhythm - Raw Trax






















29 january 2016 / lp, 12" / Type Recordings - Type128
bass, uk garage, abstract, experimental
razor-sharp, syncopated, fat


[8.0] topaz


A1. Raw Trax (Weekend Rush)
A2. Raw Basics
A3. Prototype
A4. Maintain
B1. Your Love
B2. Get Dark
B3. Feel Me
B4. Break It Down (4 Da Kru)


Wodzirej twardych rytmów wchodzi na piętrzące się schody nowatorskości proponując breakbeatowo/garage'owy zestaw sunkopujących bangerów.
Rozmarzony hi-hat wtapia nas w odmęt bąbli pełnych powietrza, wolnej przestrzeni, ostrych perkusjonaliów i nośnych nurkujących basów. LP "Raw Trax" to mocarz w kategorii aranżu, trudno klasyfikowalny, pozostający na granicy abstrakcji, fraktalnie spiętrzony topór na fanów bassu. Zestaw zostaje wyposażony w murzajowe, dopracowane do granic perfekcji brzmienia, damsko-męskie wyjce misternie tworzące słodką, nocną atmosferę. O ile metoda kompozycji jest wielce nowoczesna, dźwięki niesłychanie urokliwe i zauraczające, o tyle słuchając całości naraz możemy poczuć się zmęczeni.






niedziela, lutego 21, 2016

Relaxer - Relaxer EP, sinister acid and ketamine sound combination.

Relaxer - Relaxer
26 january 2016 / ep, 12" / RELAXER - TRANIQULITY1
house, techno
sinister, psychedelic, dissociative

[9.3] carborundum

A1. Get Back To Work
A2. You Know How It Is
B1. Recoil
B2. Small Pleasures

Owiany wydawniczą tajemnicą projekt o nazwie Relaxer godzi w czułe punkty każdego maniaka narkotycznych brzmień, okazawszy niesłychaną pełnię i równość.
Pierwszy utwór, mocno opacznie zatytułowany "Get Back To Work" to głęboki, nocny kwaśny i zarazem dysocjacyjny trip. Towarzyszy mu silne odrealnienie, dyskomfort, depersonalizacja i odcięcie od rzeczywistości. Spowijam się w ciemnym, fraktalnym gąszczu wizji po LSD zmieszanym ze znieczulaczem dla koni (ketamina), goszczą smutne refleksje. 
Pad wyjęty rodem z Twin Peaks zostaje gęsto oblany tłustym, bujającym bitem, roztrzepanymi, skrzydlatymi hatami i synaptycznym szumem. O ile brzmienia są całkiem klasyczne, o tyle udało się stworzyć dość oryginalny efekt, który trudno porównać z jakimkolwiek artystą, tak by zbytnio nie odejść od charakterystyki brzmienia.
"You know how it is" - "Ty wiesz jak to jest" - tłumaczę sobie w myślach, gdy podróż zaczyna piętrzyć się, układając się w złowróżbny kształt. Wychodzę na zewnątrz na puste ulice, drzewa opasają mnie niczym jelonki rogacze, potworne wrażenia nie mijają, wszystko tętni niczym potworne narządy, światło latarni rozmazuje się w nieskończoność, tracę głowę, mój umysł sprzeniewierza się przeciwko mnie! Tutaj towarzyszy mi taniec dziurawych szumów na prostym bicie.
"Recoil". Walczę z własnym umysłem, traumatyczne wspomnienia przybierają na sile. Wszystko co widzę niesamowicie przyspieszyło, uciekam w ustronne miejsce, mijając mazy świateł, układam się na polanie, która nijak nie daje mi poczucia bezpieczeństwa. To metaliczny, pędzący i najbardziej techniczny kawałek.
Stawkę zamyka zaczynający się jak Area - Tiny Moments kawałek "Small Pleasures". Zejście tripa, wschód Słońca. Na ambientowym, znowuż zaszumionym tle, które schodzi pod ziemię do kanału, zawieszony zostaje piękny, pierzasty motyw, to "Small Pleasures". Budzi się Słońce, towarzyszą mi jeszcze pojedyncze przebłyski tripa, czuję spokój, pełnię i ukontentowanie.


download [mp3]





piątek, lutego 19, 2016

Visionist, discography of antiutopia.

Visionist
Louis Carnell / 2011 - 2016 / PAN, Ramp Recordings & other / UK
experimental dubstep, grime
sidestep, minimalistic, dark


'Anhedonia' jak gdyby nazwa kwiatu,
o hedonizm tu muska,
muzyka wymagająca osobnego traktatu,
a jednak pusta.

Apatia spowita szarością,
antypatia, abnegacja,
to ciągle uczucia, w braku uczuć narośli,
tak brzmi Visionista proklamacja.

Smutek, żal ludzkiej mechaniki
obwisłą ropień antyutopii przeciął,
ostudzony kwarcu ręcznikiem,
blaszany dzięcioł.

Oda do matematyki,
eksperymentu naleciałości,
brak dialektyki,
a w końcu dialektyka wrogości.

Kondygnacja posępności,
drzewa powyginane w jelenie poroża,
krzewy wrogości,
na wątłych odnóżach.

Poza kwalifikacjami,
w kokonie skryty, by pozbyć się lęku,
raczy mnie swymi fikcjami,
otwartą wciąż zostaje księgą.

Stek nut, upadek muzyki,
wybudował twórca styl, strefę Schengen,
pomieszał starociom szyki,
a teraz posłuchaj, me wyjaśnienia są zbędne.

discogs

debut LP:
Visionist - Safe (PAN, 2016) - 9.3/10
.FLAC

Niezwykle bogata recenzja na łamach Pitchfork.

Carnell has left worldly hangups behind him on Safe, boldly casting off into the void with just the bare essentials. Traces of grime and footwork are everywhere, but they're decomposed to the point that those terms no longer apply.

EPs:

Visionist - Snakes EP
Visionist - M / Secrets
Visionist - I'm Fine
Visionist - Can't Forget
Visionist - I'm Fine, Part II


wtorek, lutego 16, 2016

Blood-brown sunset on the horizon obscured by dark mountains.

DJ Richard - Grind
2015 / cd album / DIAL [DE]; dialCD33
deep house, ambient, drone
spooky, gentle, experimental

[9.3] carborundum


1 No Balance
2 Nighthawk
3 Waiting for the Green Flash
4 Savage Coast
5 Screes of Gray Craig
6 Bane
7 I-Mir
8 Ejected
9 Vampire Dub


DJ Richard debiutuje w mundurze stworzonym z eksperymentalnych części  plastycznego materiału, charakteryzującym się postapokaliptycznym stylem. Różnorodny album wypełniony zostaje muzyką z pogranicza ambient, drone przeplatany nowoczesnym, eksperymentalnym i przede wszystkim niezwykle kunsztownym house'm opracowanym na klasycznych, kapitalnie brzmiących beatmaszynach.
Krajobraz dewastacji w wielu odcieniach posępnej szarości. Ciszę mąci syczący odgłos wiatru i przelatujących drone'ów. Srebrne poroże zostawione przez dziwne zwierzę na pustkowiu, o błyszczącej seledynem łusce, wzięte do domu przez jakiegoś rachitycznego włóczykija i pomalowane na srebrno posypane opiłkami metalu. Strzeliste góry przesłaniają horyzont, a grupy zakurzonych skał gromadzą się w oddali niczym sępy czyhające na zzieleniałą padlinę. Niebo koloru krwistego brązu płonie ponad stepem. To kraina Desert Door. Nieopodal miasto dla bogatych turystów, z klubów sączy się wyrafinowana muzyka, gdzieś tam tańczy kobieta w muślinowym szalu okalającym ją niczym egzotyczna roślina w porze kwitnienia. Życie toczy się głównie w stęchłych barach, po ulicach turlają się butelki po tanich napojach wyskokowych, chodzą zgorzkniali tubylcy i niepospolite kurwy. Ucieczkę z tego piekła stanowi odświerzający sen w drogim hotelu z widokiem na perliste morze.





sobota, lutego 13, 2016

Acid Varsity.

Heiko Laux - Klockworks 17
21 january 2016 / 12", ep / Klockworks, KW 17
techno, acid techno, ambient techno
beady cut deep, landscape

[8.0] topaz

Tracklist /
A1 Savannah
A2 Dry Me (Acid Mix)
B1 Dry Me


Dawno, dawno temu w erze brązu, kiedy raczkowałam w kategoriach szeroko pojętego techno i słuchałam na zmianę BC z CR - zachwyciło mnie Sciencefiction Niemca o japońskim imieniu Heiko. Charakteryzowało je przede wszystkim bardzo oryginalne i nośne brzmienie.
od tamtej pory skrzętnie testowałam jego kolejne wydawnictwa nic z nich jednak nie zapamiętując. Wygląda na to, że 'Dry me' nie podzieli tego psiego losu, a odbije się echem w plątaninie i gąszczu miksow niejednego producenta, co nietrudno wywnioskować albowiem 'Savannah' pojawiała się tu i owdzie u najlepszych technotłukow.
'Savannah' jako miasto bądź nieistniejący pociąg na skraju pustyni czekający na pełne obładowanie, by gro murzajow ruszyło z gracją, powoli do pracy. Track jest tak subtelny, że wręcz zahacza o ambient, czy może raczej pełnoprawne ambient techno. Na przedzie dominują krystalicznie czyste przeszkadzajki i taniec świetlistych girland przecinakow. Niedokończona historia dzikiej sawanny. Niesłychanie przyjemny wstępniak niejednokrotnie tu i owdzie przed premierą już użyty.
'Dry Me Acid Mix' to taniec piekielnych, skwaśniałych pomiotow ze zrywającymi się rozczapierzonymi padami, atakującymi jak gdyby spoza głośnikow, niełatwo tu o zawał, acz bitow wcale nie nawał. Ekstaza nieudawana! To wersja oryginalnego, bardziej rozlanego i delikatnego 'Dry Me' zminimalizowana.
Strawa adekwatnie do serii Klockworks podana!

download [mp3]
discogs




poniedziałek, lutego 08, 2016

Sextreme trap?! Mssing ambitions.

MssngNo























2013, 2016 / 2 x ep / Goon Club Allstars, XL Recordings 
full, floor functional, sexy, trippy

MssngNo EP



































[7.0] silicon
RA: 4,5/5

1. Skeezers
2. XE3
3. XE2
4. 124th

download


Fones EP

[9.3] carborundum

1. Dead
2. Fones
3. Inta
4. Scope



Kariera brytyjskiego producenta nabiera niesamowitego rozmachu, samemu będąc produkcyjnie rozmachu niepełnym. Szybkie strzały z karabinu i z nagła podsycany ogień zawarty w utworach powstawał na kanwie powolnego rozwoju muzycznego w Leeds, a wielokrotne peany n/t pierwszego, niezwykle krotkiego, acz treściwego wydawnictwa nie sprowokowały tworcy do podania swych personaliow i przyspieszenia prac nad kolejną flirtującą z gawiedzią pochłoniętą w ekstazie epką. Jak sam wspomina czekał długo na wenę by zainicjować prawdziwy big-bang na scenie. Po drodze czekały go pewne perypetie, m.in. zgubienie laptopa z ostateczną wersją bangera 'Drugs Don't Work", ktory musiał być krok po kroku odtwarzany z pamięci na nowo, a samo wydarzenie być może stało się inspiracją do takiego a nie innego nazwania swego kolejnego projektu.
Artysta porusza się w stylistyce grime'u, r&b, trip-hopu i rapu, czyli trapu, sprawnie miksując spitchowane wokale z pełnymi wdzięku, nieocenzurowanymi, napełnionymi ciałami jamistymi synthow w pełnej erekcji. Rozsypane zwiewnie delikatne, zaszumione, klasyczne dla gatunku haty, pełzające kicki, metalowe puszki czy gdzie indziej clapy - wspołgrają z mocnymi, wcale niepodkręconymi ale niesamowicie pełnymi synthami, kontrastującymi z niespotykanymi blipami, niespodziankami brzmieniowymi, np. promiennymi, czystymi błyskami, krystalicznymi ksylofonami i pozytywkami.
To co łączy utwory to spiczowane wokale wyrwane z r&b, rozciągnięte w echo jak toffi i imprezowa, rozerotyzowana do granic atmosfera.
o tyle, o ile debiut został potraktowany z należytą powagą, o tyle Fones EP wydaje mi się nieco niedoceniony, a jest zwyczajnie pełniejszy, z kolei niekoniecznie dojrzalszy [to ciągle niezbyt ambitna, super-podkręcająca machina rozkołysanych bitow]. Fones to moja ulubiona kompozycja: psychodeliczne błyskotki, nieco nostalgiczny synth i gardłowy bassline mierzy się z intymnym wokalem przypominającym skwaśniałą wersję Cooly G, z kolei Scope mogłby spokojnie rywalizować z najlepszymi popływami Jokera.

Sextreme, ktora chce zamoczyć na haju! Enjoy!

środa, lutego 03, 2016

When the war is in the air we're thinking about pluto's residency and playing jericho's siren on the streets.

Fatima Al Qadiri - Brute
4th march 2016 / lp / Hyperdub
experimental dubstep
chamber, violent, philharmonic, massive

[6.5] iridium

Tracklist:
01. Endzone 
02. Blood Moon 
03. Breach 
04. Curfew 
05. Battery 
06. 10-34 
07. Oubliette 
08. Blows 
09. Aftermath 
10. Fragmentation 
11. Power 

Składający się z 11-stu utworow pełnoprawny lp, ktory zostanie wydany w marcu dla Hyperdub. odległy, plutoński gulasz, ktory można określić jako minimal, philharmonic dubstep 'bout war and cosmic unknown, zbudowany na zestawie nowoczesnych sampli. Akustyczna siostra Visionista, wykazująca taką samą jak u niego zdolność funkcjonalizowania szkicow muzycznych. Daleki pobratymiec klasykow gatunku, poruszający problem wspołczesnego społeczeństwa wobec aparatu represji. Stryszek fiharmonii rozrywany jerychońskimi trąbami, wiolonczelami, twardymi harfami i metalicznymi wokalizami, wysypują się zeń nesesery narzędzi pokrytych tytanem. Istne rumowisko. 
Spiętrzone dźwięki miażdżące małżowiny uszne i pozostające w nich względnie długo, wygrywane w ciemnych komnatach, pokrytych kraterami i w symulatorach wojny.

Blows, gunshotta! [download before premiere, 320kbit/s]