Z ekskluzywnego wywiadu z Fischerle wiemy, że celem produkcji było podwiewanie sukienek niewiastom imprezującym przy muzyce dub techno.
Tłusty kick beat opala się w promieniach lipcowego Słońca, plażę podlewa gorąca, spieniona woda. Morski, to i helski nieco, wcale nie warszawski klimat, ale czy taki letni? Przybija łajba, kolejna i kolejna, zloopowany zostaje dźwięk przybijania do molo, gdzieś napatacza piaszczysty hat, a całokształt dynamizuje podrywający się, przycięty sampel perkusyjny. Mogę mniemać, że to jeden z najciekawszych projektów dub techno w Polsce. Na tej plaży jest fajnie.
autor: Zamulan
autor: Zamulan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.