miks Margaret Dygas dla JQM jest doskonałym pretekstem do zapowiedzenia jej najnowszej epki dla wytwórni Perlon. Słowne zaloty ograniczywszy do minimum, na dokładkę serwuję niezgorszy flirt deep house'u z wyleżanym kwasem, czyli Tazz (wydał ostatnio epkę Underground 07) ze swoim miksem dla LWE.
strasznie nie chciało mi się ciosać wpisów ostatnimi czasy, zwłaszcza tych o nowościach, których nie możecie - przynajmniej tutaj - przechwycić. ostatnio słuchałam trochę mniej, ale z większym zaangażowaniem. sporządziłam bardziej krytyczną niż zwykle selektę, odrzucając nagrania, które znużyły wielokrotnymi odsłuchaniami. na razie deep, dub, potem reszta.
[!] Clapz II Dogz - Clapz II Dogs EP
12", ep / 14 march 2011 / Glasstable Music / GT 02
deep house
smoky, fat, sophisticated, bouce your ass
A1.Clapz II Dogz –The Rain
A2.Clapz II Dogz –Dogz
B.Soul Clap –Between The Edit
panowie z catz n' dogz stworzyli disco kwartecik z męskim duetem soul clap rozpierniczając zalane betonem zbrojenia fundamentów przyjaźni polsko-niemieckiej! ta epka to dojrzały owoc konewek potu zlewanego na tanecznych parkietach polskich miasta przygranicznego i dalej na zachód autobahnem jadąc. cholernie wyrafinowany, przysadzisty deep. wałki 'dogz' i 'between the edit; to stan pomroczny po zderzeniu z parkietem, 'the rain' to hołd w stronę zmysłowych klasyków, odlot.
12", ep / 11 april 2011 / Crosstown Rabels (UK) / CRM074
deep house
scarf party, sublime, dance, sexy, jazzy
A. Anything For You
B. Secrets
oj, przy takich wydawnictwach słowa użyte do opisu są jak szale, które w myśl teorii względności w specyficznych warunkach nie dają się wyważyć osiągając nieskończoną masę.
Dan Berkson wypuścił ostatnio godną epkę o wysublimowanym, ale tanecznym charakterze, pokrywszy ją przytulnymi smaczkami, ciepłą jazzującą otoczką. przykładowo, ciekawym trickiem jest ukrycie partii klawiszowych kawałka tytułowego, które wyłaniają się z rozciągniętych synthów dopiero w końcówce utworu. Apaszki wybrednych imprezowiczów będą zadowolone.
12", ep / 11 february 2011 / Pronounce (US) / PRO-EP1
deep house, dub techno
easy-listening, background honey, late night sensations, commonplace
A.Bamboo Mat
B.Sparkling Eyes
świetna epka Andre Mullera kojarzy mi się z bliżej nieokreśloną, w sensie - określoną na kilka konkretnych sposobów, sielankowością. to rozluźniający eliksir wybitnie klasycznych zastosowań brzmieniowych z rozmytego pogranicza deepu i dubu. nienachalne kosztowanie wywołuje wrażenie nieodpartej swojskości, skrajnego banału: tutaj rezonatory przywołują taplanie się w wysuszonym piasku nadwiślańskiej plaży, groove jak buszujące w trawie, czarne koty z sąsiedztwa, vibe jak letnie wieczory spędzane na debatach z wilgotną butelką piwa w dłoni, bas jak poranek z batem w swoim przytulnym pokoju, którego ściany bezwstydnie epatują malowidłami, przejawiającymi tanią, narkotyczną kreatywność lub psychozę właściciela, mikrosample wokalne słodkie, akufenowe, te również kojarzą się niezgorzej. zajebista prostota, witaj w domu, odłącz umysł, zdejmij buty i wyłóż swe gnaty na stół.
preview:
[!] Unknown Artist - Knowone 006
12", ep / 21 april 2011 / Knowone (GER) / KNOWONE 006
dub techno, ambient
oneiric, expanded palettes, monkey beats, foggy
A.Untitled
B.Untitled
różnorodność stylistyczna rozpostarła się między podszyciem leśnym, a niebiańską tandetą, chmurami usilnie próbującymi pozostać na swoim miejscu, jednakże popychanymi przez spięty, poddenerwowany wiatr występujący w rozluźnionym krawacie; jego wykrochmalona koszula zdradza pierwsze oznaki perspiracji.
"chcę usłyszeć ten niebiańsko lekki, niewinny niczym nieopalony cherubin pochłonięty beztroską zabawą - kawałek łączący w sobie małpią rytmikę maurizio i goryli bas rhythm & sound" - krzyczy wiatr, który nie zdążył przyswoić faktu, że jego młodzieńcza werwa zamieniła się w starczy, agresywny pryncypializm.
"dojrzałam pewne nieścisłości w nazywaniu stron, ten 10-minutowy taniec splątanego dreada to bodajże strona A" - tłumaczy się przyciśnięta chmura.
od całej sytuacji dystansuje się strona B, wywodząca się z tej samej linii produkcyjnej co ostatni lp, tzn. zbudowana z zatopionych ambientowymi teksturami wycofanych breaków, rozlanych kicków i wyziewów dziewic, snujących się w bogatej warstwie ściółki.
pomijając już 2-dniowe faux pais google'a, ostatnimi czasy blogger w ogóle nie pozwalał postować za pośrednictwem własnego ojca - Chrome. wobec powyższego dopiero dziś zamieszczam streaming ostatniego albumu Andy'iego Stotta - Passed Me By.
dotychczasowe reakcje są - przynajmniej dla mnie - nadspodziewanie dobre, być może tylko dlatego, że - W KOŃCU! - elektroniczna muzyka rytualna, tribalowa jest ostatnio na lubieżnych ustach ukochanego przez nas hype'u, z czego zresztą cholernie jestem rada, glonojady spragnione afrykańskich, transowych odniesień, bardzo przecież chwytliwych, których wbrew pozorom - w muzyce jak na lekarstwo dostają kolejną porcję wybornego, repetytywnego (jak to się mówi?), zielonego gluta.
irytują mnie tylko wokale na modłę projektu Andrea, bardzo kompromisowe, dubstepizujące (haha) rozwiązanie, które rzutem za 3 punkty cisnęłabym do kosza.
podcast / 2011 / Input Selector / 082 / 1:00
deep house hypnagogic, trippy, slow, sublime, dreamy.
available to download on soundcloud.
jonsi & alex – riceboy sleeps / edit
v.j. – la toma (el dia 16 de marzo child edit)
unknown – unknown / dub chronicles
jichael mackson – plex ep / ilian tape
vainqueur – solanus extracted / chain reaction
aera – infinite space ep / aleph music
cottam – down low / wolf music
theo parrish – parallel dimensions / sound signature
motorbass – pansoul / different…
pépé bradock – path of most resistance / atavisme
furry phreaks ft. terra deva – want me like water (matthew herbert rmx) / peacefrog
soul capsule – seekers / trelik
pional – a moot point / hivern disc
christopher rau – asper clouds / smallville
pirahnahead – ngtvnrg ep stage 1 / third ear
aera – continental drift / aleph music
soulphiction – get the point! / philpot
chez damier – time visions 2 – soul minimal edit / mojuba-god
w ubiegłym miesiącu miałam do czynienia z kilkoma niezłymi miksami, m.in. Lucy dla Resident Advisor, Ryan Elliott dla LWE,Prosumer - Panoramabar 03 i pewnie jeszcze kilkoma, które nijak nie chcą się przypomnieć, czy prędzej - wychynąć i wejść w dzienne światło świadomości, zresztą... zapewne znam je tylko z tracklist. facjata tylko tego wspomnianego powyżej miksu odznacza się pośród reszty masek zapuszkowanego tłumu i jest w stanie zaspokoić głód pseudointelektualnych wyziewów. reminiscencyjny vibe i podróżniczy sznycik szydełkują rozwleczoną opowieść, która wcale, a wcale nie ma ciągot, by uchodzić za napompowanego blokera odruchu ziewania, tj. dyskotekowego rolmopsa wunderbar, panoramabar, ja wohl. ba, ta makatka zabójczo rozleniwia, wywołuje dancing czysto psychiczny, zgredziarski, zaczepiony na cienkiej strunie balansującej między bioderkobujanką, a wiosennym półsnem niedźwiedzia. solanus, amok i prośba o przebaczenie!