Astrale pomarłych ziół krążą niedbale w wyobraźni,
nie podoba mi się to wcale.
Marysieńki niegdysiejszy blues,
ten, którzy brzemię uzależnienia mi zniósł.
Blask kwasu, różnych narkotycznych wygibasów,
twarzy niczym tęcza rozmarzona, a kasa szybko roztrwoniona.
Czy ja jeszcze mimo psychoz wyruszę w te strony?
Niewykluczone bom tłumok i trep przez hedonizm za nos wodzony.
niedziela, października 25, 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.