lomo.sogno by Gabriele Chiapparini
Released: 6 May 2009
Label: Echospace [Detroit]
Cat #: [ECHOSPACEDETROITTEK1]
Genre: Electronic
Style: Techno, Dub, House
Bitrate: 320kbps
Tracklist:
01. | | Groove Control |
02. | | Spaceman |
03. | | Live In Detroit |
04. | | Groovelocked |
05. | | Soul Twist |
06. | | Lost Sequence |
07. | | Back To Detroit |
08. | | Metro Park |
09. | | Fallen Frequency |
10. | | Forgotten Feelings |
zamiast porządnie - kilkakrotnie przewałkować drania na swoim audiowarsztacie, wolałam operować skrótami myślowymi przez co nieomal wywaliłam hitchell'owską refleksyjność do kosza. w trakcie krótkiego rekonesansu zraziłam się prostotą, surowością [ach, wymagania muzycznego prymitywa] choć jak się potem okazało - zupełnie niesłusznie.
w maleńkim, ściągającym się parę minut pliczku tkwi skompresowana porcja 7 lat imprezowej ewolucji - zawsze w jakiś tam sposób - niedocenianej [ach te modellowskie barki] gwiazdy nurtu dub techno. 63 minuty szybkiego pędu utrzymanego w twardej, technicznej rytmice, godzina podróżowania z całym zastępem miękkich przełamań, przyjemnych, słodziutkich chordów po muzycznej ameryce, od detroit, przez chicago, po wybrzeże la.
zawartościowo - każdy znajdzie coś dla siebie, są traki mocno techniczne, z ciężkim mocarnym bitem, groovującymi partiami elektronicznych conga, gdzieś głębiej kilka retrospekcji z pierwszych sesji na żywo za szczawika, trochę starego epowego soulteka, jakiś akord [lub dwa] ala dub techno [no przecież nie na darmo znalazł się w techdubowym wątku, niech rośnie w siłę!] i tak na deser parę kawałków z cyklu barowa wyluzówka w chicago. podczas odsłuchu możemy uszczknąć sobie troszeczkę imprezowego klimatu detroit, drapnąć niesamowitą radość z klubowego grania. i to mi styka.
i info dla około-labelowych koneserów około-gatunku: 5 niepublikowanych jak dotąd kawałków z wczesnej twórczości gangstera z echospace i dwa tracki zgrane bezpośrednio z występów, tych za szczawika.
soultek nie ma "tego czegos" ale bardzo by chcial to miec ;] forgotten feelings nawet fajne w drugiej polowie...a sound do dupy,w kazdym traku uszy bola od przewalonej gory; a slyszalem opinie,ze to dobry technik ale gorzej u niego z emocjami csssss...polecam pani echoplexa - divisible i climbin' up the sky w temacie gustu produkcyjnego,elo
OdpowiedzUsuńpo pierwszym odsłuchu tez mi nie siadł, potem odgarnęłam brzmieniowe sprawy i było luuus.
OdpowiedzUsuń